W CZASIE WYSTĘPÓW
Nawiasem mówiąc, ta sama Nonna Bodrowa — wbrew swemu zwyczajowi — nałożyła: kiedyś okulary (tak wyśmiane w programie z redaktorem Griszinem). I wcale mi to jako widzowi nie przeszkadzało. Przeciwnie, usposobiło do niej życzliwie. Może owego dnia bolały ją . oczy. Albo tekst był napisany niewyraźnie. Może były jeszcze jakieś inne przyczyny. W każdym razie okulary były jej potrzebne. Nałożenie ich było naturalne.Majakowski, jak wiadomo, w czasie występów na estradzie, zanim zaczynał recytować wiersze, zdejmował marynarkę. Był to naturalny, przyrodzony mu odruch. Przypuszczam, że postąpiłby tak’samo przed obiektywem kamery telewizyjnej. Lecz nie oznacza to wcale, że przed kamerą telewizyjną powinien zdejmować marynarkę pan Iks czy też Ygrek.
TO NIE ŻART
Niestety! To już nie był żart. Bezbarwne, wytarte frazesy — i to jest właściwe — tak „być powinno”. Z tego przykładu widać jasno, że postulat słowa mówionego w telewizji (w swej generalnej , zasadzie — słuszny) bardzo łatwo może ominąć istotę , zagadnienia i będąc tylko formą „podania materiału” stanie się sprawą zamiany jednych chwytów zawodowych na drugie. Gdy prezenterka Nonna Bodrowa odczytuje z kartki ostatnie wiadomości, słucham jej z zainteresowaniem. Gdy jednak ta sama Nonna Bodrowa zaczęła ostatnio uczyć się na pamięć serwisu informacyjnego, denerwowało mnie to i przeszkadzało w odbiorze.
Lipiec 13, 2015, Autor: admin, Dodaj komentarz