W CZASIE WYSTĘPÓW

0
277

W CZASIE WYSTĘPÓW

Nawiasem mówiąc, ta sama Nonna Bodrowa — wbrew swemu zwyczajowi — nałożyła: kiedyś okulary (tak wyśmiane w programie z redakto­rem Griszinem). I wcale mi to jako widzowi nie przeszkadzało. Przeciwnie, usposobiło do niej życzliwie. Może owego dnia bolały ją . oczy. Albo tekst był napisany niewyraźnie. Może były jeszcze jakieś inne przyczyny. W każdym razie okulary były jej potrzebne. Nałożenie ich było naturalne.Majakowski, jak wiadomo, w czasie występów na estradzie, zanim zaczynał recytować wiersze, zdejmował marynarkę. Był to naturalny, przy­rodzony mu odruch. Przypuszczam, że postąpiłby tak’samo przed obiektywem kamery telewizyjnej. Lecz nie oznacza to wcale, że przed kamerą tele­wizyjną powinien zdejmować marynarkę pan Iks czy też Ygrek.

TO NIE ŻART

Niestety! To już nie był żart. Bezbarwne, wy­tarte frazesy — i to jest właściwe — tak „być powinno”. Z tego przykładu widać jasno, że po­stulat słowa mówionego w telewizji (w swej ge­neralnej , zasadzie — słuszny) bardzo łatwo może ominąć istotę , zagadnienia i będąc tylko formą „podania materiału” stanie się sprawą za­miany jednych chwytów zawodowych na drugie. Gdy prezenterka Nonna Bodrowa odczytuje z kartki ostatnie wiadomości, słucham jej z za­interesowaniem. Gdy jednak ta sama Nonna Bodrowa zaczęła ostatnio uczyć się na pamięć serwisu informacyjnego, denerwowało mnie to i przeszkadzało w odbiorze.
Lipiec 13, 2015, Autor: admin, Dodaj komentarz